Joyce Vincent urodziła się 19 października 1965 roku w Londynie w Wielkiej Brytanii. Jej rodzina pochodziła z Karaibow, jej ojciec był pochodzenia afrykańskiego, a matka hinduskiego. Rodzice Joyce wyemigrowali do Wielkiej Brytanii w pogoni za lepszym życiem. Dziewczyna była najmłodsza z rodzeństwa, miała 4 starsze siostry, które przyszły na świat jeszcze gdy rodzina mieszkała na karaibach i Joyce była pierwsza która urodziła się w Wielkiej Brytanii. Niestety, gdy dziewczyna miała 11 lat w ich domu wydarzyła się potworna tragedia, matka zmarła po operacji która miała być niegroźnym i rutynowym zabiegiem. Od początku relacje ojca z córkami były napięte, lecz po śmierci matki napięcie wzrosło, a ojciec zaczął bez przerwy pracować przez co opieka nad 11 letnia Joyce przeszła na jej siostry. Dziewczyna najpierw uczęszczała do Melcombe Primary School a następnie do szkoły dla dziewcząt Fulham Gilliatt School. Postanowiła przerwać naukę w wieku 16 lat bez żadnego dyplomu. Na skutek napiętych relacji z ojcem Joyce nowo poznanym znajomym mówiła ze oboje jej rodzice nie żyją, mimo ze jej ojciec zmarł 3 lata później w 2004 roku. Po skończeniu edukacji udało się jej dostać prace w jednej z londyńskich firm, a następnie mimo tych przeciwności spowodowanych brakiem wyższego wykształcenia powoli, ale pewnie pięła się po kolejnych szczeblach kariery, aż w końcu udało jej się znaleźć prace w międzynarodowym koncernie Ernst & Young (pracowała tam do marca 2001 roku). W tamtym okresie była bardzo otwarta, znajomi określali ją jako dusze towarzystwa, stawiała sobie bardzo wysokie cele życiowe, jak i zawodowe i dążyła do ich osiągnięcia z wielka pewnością siebie. Udzielała się także społecznie, chodziła na wiele wydarzeń organizowanych w Londynie dzięki czemu spotkała wiele sławnych osób. Niedługo później zrezygnowała dobrze płatnej pracy, zamieszkała w ośrodku dla osób dotkniętych przemocą domowa i zatrudniła się jako sprzątaczka. Dziewczyna z upływem miesięcy stopniowo zrywała kontakt ze swoimi znajomymi, nie odbierała i nie odpowiadała na wiadomości. Najprawdopodobniej zrobiła to dlatego, bo wstydziła się tego, ze jest ofiara przemocy domowej. W lutym 2003 roku, dzięki pomocy organizacji pomagającej ofiarom przemocy wprowadziła się do małego mieszkania w budynku znajdującym się nad centrum handlowym. Kilka miesięcy po przeprowadzce Joyce, jej stan się pogorszył. Została zabrana do szpitala gdzie wykryto u niej wrzody trawienne, przez co musiała pozostać w placówce na obserwacji przez dwa dni. Już w tym czasie nie utrzymywała kontaktu z nikim bliskim dlatego musiała sobie sama ze wszystkim poradzić. Od dłuższego czasu również zmagała się z astma i atakami astmy. Od tego czasu minęły ponad dwa lata, gdy 25 stycznia 2006 roku do jej mieszkania siła wszedł komornik. Okazało się ze przez ostatnie 24 miesiące połowa czynszu za której płacenie odpowiedzialna była Joyce, nie była opłacana. Gdy komornik wszedł do środka zauważył ze telewizor jest włączony, jednak mieszkanie wydawało się stać puste. Nic nie mogło przygotować go na szok którego doznał gdy wszedł do sypialni, znalazł tam ciało Joyce Vincent, a właściwie jej szkielet, ponieważ jak później się okazało kobieta nie żyła od dwóch lat. Na to ze została odnaleziona tak późno miało wpływ kilka czynników, na przykład to ze nie utrzymywała z nikim bliskim kontaktu. Ponadto opłaty za prąd były automatycznie pobierane z konta Joyce na którym miała sporo oszczędności, dlatego właśnie zarówno telewizor jak i ogrzewanie mogły być przez te dwa lata bez przerwy włączone. Policja została poinformowana o tym co się stało, miejsce zostało zabezpieczone i zbadane, nic nie wskazywało na udział osób trzecich, mieszkanie było zamknięte podwójnie od środka i nie było żadnych śladów włamania. Przyczyna zgonu nie została ustalona ponieważ ta odpowiedz była zawarta w miękkich tkankach, dlatego została ona określona jako naturalna (najprawdopodobniej był to atak astmy lub komplikacje związane ze zdiagnozowanymi wcześniej wrzodami trawiennym). Obok jej ciała znaleziono kilka ozdobionych paczek, co wskazywało na to ze kobieta w dniu swojej śmierci pakowała prezenty na Święta Bożego Narodzenia.
